Bywa tak, że blogi umierają. Nie pamiętam, czy kiedyś Wam już o tym wspominałam, ale powiem to teraz (najwyżej jeszcze raz) – miałam kilka blogów. Nazw tych blogów w większości nie pamiętam.
Potem powstał ten blog. Byłam zdeterminowana i pisałam dość regularnie. No i po jakimś czasie przestałam. Dużo rzeczy miało na to wpływ – nie miałam na to czasu – to była dla mnie główna wymówka. Tak, wymówka i nie boję się do tego przyznać.
Po ponad roku jestem o wiele bardziej silniejsza, pewniejsza i znowu zdeterminowana. Ale… (to nie jest zwykłe „ale”) chcę zmienić nieco formę tego bloga i zakres treści. Ta zmiana jest mi bardzo potrzebna i czuję, że będzie dobra.
Poniekąd, aby tu wrócić skłoniło mnie Wasze zainteresowanie moimi postami, do których ciągle wracacie. Szczególnie dużą popularnością cieszy się post dotyczący techniki string art, który biję na łopatki pozostałe. Dla mnie to duże zaskoczenie i wyróżnienie.
Wiem, że lubcie posty od serca, te nad którymi autor się napracuje, to widać i to procentuje.
Dlatego też chciałabym podzielić się z Wami moimi planami na najbliższe tygodnie i miesiące.
Co pojawi się na blogu?
KREATYWNOŚĆ I PASJE
Wywiady z kreatywnymi i utalentowanymi ludźmi, którzy potrafią zarabiać na swojej pasji.
DIY
Nie powinnam z tego rezygnować, bo widzę że to lubicie, ale zrobię to w innej formie. Nie chcę robić tego na siłę i na siłę wymyślać coś czego nie czuję. Będę robić tylko to co mi pasuje, co jest ambitne i stawia przede mną wyzwania. Może być tych postów mniej, mogą się ukazywać rzadziej, ale zależy mi na tym, aby były dopracowane w pełni i pokazywały moją kreatywność. Nie wykluczam też szyciowych postów. Bez względu na tematykę… post musi mieć to coś.
NAUKA I ZDOBYWANIE NOWYCH DOŚWIADCZEŃ
Chcę Wam pokazać, jak sama uczę się wielu rzeczy. Uwielbiam to i może przy okazji Wy nauczycie się czegoś razem ze mną.
DZIELENIE SIĘ WIEDZĄ I DOŚWIADCZENIAMI
Chcę przekazywać Wam moją wiedzę, którą już posiadam, dzielić się doświadczeniami i zarażać kreatywnym myśleniem.
Co do samej formy przekazu… marzy mi się vlog – muszę popracować nad pewną blokadą, która na mnie ciąży i wyjść daleko poza strefę komfortu, ale gwarantuję Wam, że to wyłącznie kwestia czasu. Myślę, że stanie się to szybciej niż myślicie.
Czy zrezygnuję ze sklepu Justine Crafts?
Nie mam tego w planie. Wręcz przeciwnie, chcę go rozwijać i nadal sprzedawać w nim to, co sama robię. Wymyślanie i tworzenie nowych rzeczy, to dla mnie duża frajda i niesamowita satysfakcja z efektu pracy, a jeśli ktoś kupuje moją pracę – to jest to najlepsza nagroda.
Czy planuję zmiany w asortymencie mojego sklepu?
Jeżeli chodzi o asortyment to bez wątpienia chcę tworzyć dodatki modowe i piękne rzeczy do wnętrz. W tej kwestii raczej nic nie powinno się zmienić, przynajmniej w najbliższym czasie.
Być może tematy Waszym zdaniem odbiegają od siebie, ale ja lubię czasem przerwać pisanie, czy szycie i zająć się wbijaniem gwoździ – tak po prostu. Taka praca nawet pozwala mi się zrelaksować.
Praca w Justine Crafts jest super, ale czy jest coś, czego mi brakuje na co dzień?
Tak. Najbardziej brakuje mi pracy z ludźmi, wśród ludzi. Póki co, moje fundusze nie pozwalają mi zatrudnić pomocników, ale marzy mi się dać pracę innym i gdy tylko będzie to możliwe, nie będę się nad tym długo zastanawiać.
Chcę się rozwijać szybciej, jak zamierzam to zrobić, czy w związku z tym chcę powrócić do pracy na etacie, czy są może jakieś inne rozwiązania, które mogą mi to umożliwić?
Zawsze mogę to robić tak jak do tej pory, czyli powoli do przodu, ale to dla mnie za mało.
To co na pewno chcę zrobić to nawiązać współpracę z butikami, które pomogą mi w sprzedaży moich produktów. Biorę tutaj pod uwagę zarówno te z Polski, jak i zza granicy. Jeśli wśród Was jest osoba, która chciałaby ze mną współpracować lub po prostu może kogoś polecić to chętnie porozmawiam z nią o tym (justyna@justinecrafts.com).
Praca na etacie? Nie mówię, że nie. Jednakże praca na swoim uczyniła ze mnie osobę dużo bardziej wymagającą zarówno od siebie, jak i od innych, która łaknie wyzwań, potrafi rozwiązywać problemy i nie godzi się z nudą. Gdyby na horyzoncie pojawiła się oferta, która spełniałaby moje oczekiwania, zarówno te, jak i te, o których nie wspomniałam, to być może bym ją przyjęła. Ale chyba głównie z zamiarem zrobienia czegoś dobrego dla innych (pomijając kwestie materialne, które też są bardzo ważne).
Znalezienie inwestora. Oprócz tego co robię teraz i co widzicie, mam pomysły, które nigdy nie ujrzały światła dziennego, a które są ciekawe i dotyczą rzeczy użytecznych. Dlatego też większość z nich ma sens i może osiągnąć sukces, ale aby je zrealizować potrzebne są pieniądze. Nie mam niestety doświadczenia w poszukiwaniu inwestorów, więc jeśli Wy takie macie, lub znacie kogoś kto lubi inwestować w projekty młodych biznesów, to chętnie poznam takie osoby i szczegóły (justyna@justinecraft.com)
Jakie są moje marzenia związane z Justine Crafts?
Marzy mi się stworzenie rozpoznawalnej i sprzedającej się marki. Chciałabym dać ludziom pracę, taką która będzie ich uszczęśliwiać w miejscu, gdzie będą czuli się dobrze – pięknym lokalu z białym wnętrzem i oknami. Czyli najlepiej takim z klimatem, w którym będzie jasno i przytulnie.
Podsumowując, nie chcę rezygnować z pisania bloga, nie chcę rezygnować z firmy, chcę się rozwijać i to jest mój priorytet. Tylko dzięki temu można zajść bardzo daleko.
PS: Jeśli ktoś z Was jest zafascynowany techniką string art, zapraszam Was do mojego sklepu, gdzie pojawiła się nowa kategoria z moimi małymi dziełami, które wykonałam do tej pory. Myślę, że niebawem będzie ich więcej. Wkrótce także pojawi się niespodzianka dla wszystkich, którzy sami chcą tworzyć własne obrazy, ale boją się spróbować. Koniecznie śledźcie mnie w mediach społecznościowych, gdzie na pewno pojawi się informacja na ten temat. 🙂